W nowym roku szkoleniowym ruszyliśmy na szlak. Obrany kierunek to Jura Krakowsko-Częstochowska. Naszą trasę rozpoczęliśmy od zamku w Mirowie i jego pięknego otoczenia. Dawniej były tam jedynie skały, na których stał zamek. Dziś piętrzy się piękna budowla odnawiana na wzór dawnego obiektu. Chwila odpoczynku, wykonanie kilku zdjęć i idziemy dalej. Ruszamy leśną ścieżką pośród skał wapiennych, z których słynie ten rejon naszego kraju. Widzimy wspinaczy „przyklejonych” do skał. Dochodzimy do dolinki, z której rozpościera się widok na zamek w Bobolicach piętrzący się na wzgórzu. Chwila podejścia i jesteśmy przed bramą wjazdową. Odnowiona budowla pięknie prezentuje się pośród ostańców i lasów Jury. Można zobaczyć i poczuć ducha tamtego okresu. Gdzieniegdzie można spróbować umieszczenia w dybach, czy też krzesła wykorzystywanego do tortur dla niesfornych obywateli. Możemy również podziwiać jak dawniej wyglądało życie na zamku. I tu również chwila przerwy, pamiątkowe zdjęcia, odwiedzenie pobliskich straganów z pamiątkami. Udajemy się w drogę powrotną. Przed nami kolejna atrakcja ruiny zamku w Olsztynie k. Częstochowy. Możemy tu zobaczyć ogrom budowli, która również została wzniesiona na wzgórzu. Pamiątkowe zdjęcia, krótki spacer ulicami Olsztyna. Niestety trzeba wracać. Ruszamy w drogę powrotną. Szczęśliwie dojeżdżamy do Olesna.
Ciekawe, gdzie udamy się następnym razem 😊
Arkadiusz Gigiel, Aneta Wiatr-Żyta