• Page contrast

Kiedy przyjdą podpalić dom, w którym mieszkasz – Polskę…
Władysław Broniewski

W Polsce, piątek, 1 września 1939 roku zdecydowanie różnił się od innych dni. Wyjątkowe upalne lato tego roku, powoli dobiegało końca. Jak pisał poeta Konstanty Ildefons Gałczyński: „… lato było, piękne tego roku i tyle było wrzosów na bukiety”. W wielu domach, dzieci i młodzież z wielką radością oczekiwała pierwszego dzwonka zapowiadającego spotkanie z nauczycielami i przyjaciółmi, z którymi wspólnie rozpoczną nową szkolną przygodę.

Niestety, wyjątkowość tego dnia, bynajmniej nie wynikała ani ze słonecznej aury, ani tym bardziej z radosnego oczekiwania na pierwszy powakacyjny dzwonek szkolny.

W Polsce radosny nastrój został zakłócony już bardzo wcześnie albowiem o godzinie 4:40 lotnictwo niemieckie w sile 14 samolotów zaatakowało niewielkie miasteczko Wieluń. W konsekwencji tego ataku, życie straciło wówczas około 1 200 osób. Z kolei o 4:45 pancernik „Schleswig Holstein” rozpoczął ostrzał Westerplatte, Wojskowej Składnicy Tranzytowej na terenie wolnego miasta Gdańsk. Westerplatte, broniło 200 żołnierzy dowodzonych przez mjra Henryka Sucharskiego. Zamiast wcześniej zakładanych 12 godzin, załoga majora Sucharskiego heroicznie odpierała ataki wroga przez 7 dni.

I w ten oto lapidarny a zarazem jakże tragiczny sposób, rozpoczęła się II wojna światowa, boleśnie zmieniająca cały ówczesny świat na wiele lat w niegojącą się ranę. Powstawały liczne obozy koncentracyjne mające na celu masową eksterminację podbitych terenów. Jeden z pierwszych obozów masowej zagłady, powstał na terenie Twierdzy Poznań Fort VII, działający w latach 1939 1944. Oprócz Fortu VII, na terenie miasta było więzienie policyjne gestapo oraz tzw. obóz przejściowy (niem. Durchgangslager).

W napadniętej Polsce powstawały ruchy oporu wobec hitlerowskiego agresora, aby wymienić przykładowo: związek operacyjny Wojska Polskiego, Armia Poznań pod dowództwem generała Tadeusza Kutrzebę (1886-1947).

Niestety, krótkowzroczna polityka II Rzeczypospolitej uczyniła z naszego kraju raczej bezbronną ofiarę niż godnego partnera działań militarnych. W tym niekorzystnym kontekście militarnym także wspomniana Armia Poznań działała jedynie od 23 marca do 21 września 1939 roku. Należy jednak wyraźnie powiedzieć, iż polscy żołnierze bynajmniej nie złożyli dobrowolnie broni. Różnymi sposobami nadal zaciekle walczyli „do krwi ostatniej” ze znienawidzonym wrogiem.

Co więcej, tak jak przed wiekami, Polacy myśleli nie tylko o wyswobodzeniu własnej Ojczyzny. Uczestnicząc w licznych bojach, dzielnie wspierali inne napadnięte narody.

Jakby tych nieszczęść w Polsce było mało, to 17 września 1939 roku, radzieccy żołnierze przekroczyli Bug i zajęli wschodnie połacie naszej Ojczyzny pod pretekstem obrony przed hitlerowcami. I tym kuriozalnym sposobem, Polska w 1939 roku miała już nie jednego, ale dwóch potężnych agresorów: hitlerowskie Niemcy i bolszewicki Związek Radziecki.

Kto wie, jak potoczyłaby się dalej historia Wschodniej Europy i w zasadzie całego świata, gdyby hitlerowsko-sowiecka przyjaźń zakończyła się nazistowskim najazdem na ZSRR. Hitler, wdrażając plan Barbarossa, zakładający atak na ZSRR, o godzinie 3:15 22 czerwca 1941 roku, sowiecka Rosja znalazła się w obliczu wojny z III Rzeszą i tym samym pakt Ribbentrop-Mołotow został unieważniony.

Dzisiaj, w Polsce, dzień 1 września jest znowu radosnym początkiem nowej przygody szkolnej. I niechaj ten radosny nastrój zostanie już na zawsze. Co więcej, z uwagi na to, iż wrzesień jest ostatnim letnim miesiącem, ostatnie słoneczne promyki zachować, ocalić od zapomnienia na długie zimowe dni, aż do następnego wakacyjnego lata, kiedy nie śmiercionośne bomby, ale właśnie radosny świergot ptaków budzi nas ze snu.

Kiedy po latach wspominamy tamte bolesne wojenne wydarzenia, pamiętajmy o tych wszystkich pomordowanych, umęczonych ludziach. W zadumie pochylmy nisko głowy i zarazem stanowczo powiedzmy: nigdy więcej wojny! (ang. no more war!). Niechaj ta nasza deklaracja będzie swoistym nadrzędnym przesłaniem przekazanym młodszemu pokoleniu.

Tekst: dr Marek Kwiecień