• Page contrast

„Chcemy normalnie żyć”
- hasło Poznańskiego Czerwca `56

Polska po II Wojnie Światowej, na podstawie ustaleń konferencji w Poczdamie (w sierpniu 1945 roku), znalazła się w zależnej orbicie Związku Radzieckiego. Ten stan rzeczy trwał praktycznie do zaistnienia w kraju znaczących transformacji społeczno-politycznych potwierdzonych pierwszymi, częściowo wolnymi wyborami parlamentarnymi w dniu 4 czerwca 1989 roku, a definitywnie został zniesiony po rozpadzie ZSRR w dniu 26 grudnia 1991 roku.

Całkowite zniewolenie przez Związek Radziecki narodów ościennych w tym i Polski, siłą rzeczy spotkało się z dużym oporem społeczeństwa. Ten społeczny opór, przede wszystkim wyrażał się w mniejszych bądź większych manifestacjach i protestach. Ideowe przesłanki owych społecznych kontestacji wyrażone w spektakularnych hasłach, solidarnie integrowały klasę robotniczą oraz zwykłych obywateli.

Niewątpliwie, pośród owych społecznych kontestacji, na plan pierwszy wysuwa się robotniczy strajk w Poznaniu, jaki miał miejsce od 28 do 30 czerwca 1956 roku. Początkowo strajkującymi byli pracownicy Zakładów Przemysłowych im. Hipolita Cegielskiego, aby później sukcesywnie w swoje szeregi włączać tramwajarzy, poczciarzy czy nawet zwyczajnych mieszkańców Poznania.

W tym ujęciu Poznański Czerwiec `56 jest pierwszym strajkiem generalnym w powojennej Polsce, gdzie obok ogólnych haseł socjalno-bytowych, znalazły się konkretne hasła religijne czy wreszcie domagające się poszanowania godności ludzkiej i wolności.

Pomimo stosunkowo krótkiego okresu czasu trwania poznańskiego strajku, jego inspirujące znaczenie dla późniejszych rewolt nie tylko w Polsce, ale także w ówczesnej uciemiężonej Europie, aby sygnalnie wymienić tutaj wydarzenia w Czechosłowacji od 5 stycznia do nocy z 20 na 21 sierpnia 1968 roku (zwana. Praską Wiosną). To właśnie w tę pogodną i gwiaździstą noc sierpniową, wojska Układu Warszawskiego (Polska, NRD, Bułgaria) pod dowództwem ZSRR, dokonały inwazji na Czechosłowację, tratując bezbronnych ludzi pod gąsienicami czołgów.

Podejmując temat Poznańskiego Czerwca 56` trzeba wyraźnie wyeksponować, że pomimo politycznej dyskryminacji Polski przez Sowiecką Rosję, postulaty protestujących robotników generalnie sprowadzały się do głośnego domagania się o uznanie prawa do godności ludzkiej. Co więcej, na sztandarach pojawiły się także hasła związane z godziwą zapłatą za uczciwą pracę. W tym kontekście, obok wzniosłych haseł ideowych mówiących o poszanowaniu godności, znalazły się i takie, w których zmęczeni i głodni ludzie najzwyczajniej domagali się chleba codziennego.

Według ustaleń Instytutu Pamięci Narodowej liczba śmiertelnych ofiar Poznańskiego Czerwca wyniosła 58 osób w tym 50 cywilów, 4 żołnierzy, 1 milicjant oraz 3 urzędników Urzędu Bezpieczeństwa. Jedną z ofiar cywilnych był 13-letni Romek Strzałkowski, uczeń klasy VII, Szkoły Podstawowej nr 40. Chłopiec zginął trafiony kulą karabinową w trakcie szturmu robotników na gmach Komitetu Urzędu Bezpieczeństwa. Nazwiskiem Romka, w myśl starożytnej sentencji (non omnis moriar nie wszystek umrę), została nazwana jedna z ulic na poznańskich Jeżycach.

Poznański czerwiec 1956 roku rozpoczął się od robotniczego głosu tragicznie wołającego o chleb i poszanowanie ludzi uczciwej ciężkiej pracy. Na ten rozpaczliwy krzyk, komunistyczne władze PRL-u, ustami premiera Józefa Cyrankiewicza głosiły: „Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu rękę władza ludowa odrąbie!”

Wielkopolska Wojewódzka Komenda Ochotniczych Hufców Pracy, aktywnie uczestniczy w ważnych wydarzeniach w dziejach Ojczyzny. Co więcej, wspomnienie 66. rocznicy Poznańskiego Czerwca `56, jest doskonałą lekcją historii  dla uczestników Hufca Pracy. Warto i zarazem trzeba tego rodzaju ważne daty stale przypominać młodemu pokoleniu, aby w ten sposób pośród młodzieży trwale kształtować odpowiedzialną postawę patriotyczną, a nawet zwyczajnie – szlachetną ludzką.

Tekst: dr Marek Kwiecień