• Page contrast

W opinii wielu historyków II wojna światowa (1939-1945) z uwagi na niespotykany dotąd ogrom okrucieństwa, niezliczoną liczbę zamordowanych ludzi nie tylko na bitewnych polach, ale i w obozach koncentracyjnych czy zwyczajnie – na ulicach miast i wsi, nie ma sobie równej. Teatr działań wojennych generalnie swoim zasięgiem obejmował z nielicznymi wyjątkami prawie cały świat. To jedyny w swoim rodzaju współczesny taniec śmierci (łac. mortis exultant lusibus) do tej pory znany wyłącznie tylko z literatury, zwłaszcza średniowiecznej.

Owszem, ludzie 1. połowy XX wieku pamiętali krwawą łunę nie tak dawnej jeszcze I wojny światowej (1914-1918), a jeszcze starsi – demoniczny pochód komunizmu w Rosji (1917). Jednak, jeżeli tylko oprzemy się na statystykach pomordowanych ludzi, to II wojna światowa zdecydowanie tutaj niechlubnie dominuje. Życie w czasie I wojny światowej straciło ponad 14 milionów ludzi. Podczas II, która zebrała jeszcze obfitsze żniwo, na przestrzeni 6 lat walki zginęło ponad 60 milionów ludzi, co można przełożyć na około 3 procent globalnej liczby ludności.

Z kolei czas trwania wojny jest nieco zróżnicowany na świecie. W Europie II wojna światowa rozpoczęła się 1 września 1939 roku i zakończyła klęską III Rzeszy oraz podpisaniem przez Niemcy bezwarunkowej kapitulacji w dniu 8 (lub w kalendarium rosyjskim – 9) maja 1945 roku, natomiast na świecie dopiero 2 września 1945 roku po atomowych atakach wojsk amerykańskich na Japonię.

Data 1 września 1939 roku, piątek, jest szczególnie ważna dla Polaków, ponieważ tego dnia hitlerowskie Niemcy zaatakowały naszą ojczyznę. Pierwsze pociski z pancernika Schleswig-Holstein padły o godzinie 4:45 na polską składnicę wojskową na Westerplatte. Polscy żołnierze początkowo mieli się bronić tylko 12 godzin, a ostatecznie musieli aż 7 długich, krwawych dni.

Tego samego dnia, tym razem z powietrza miał miejsce kolejny atak. Tej militarnej agresji na miasto Wieluń dokonała 4. Flota Powietrzna, która na co dzień stacjonowała pod Wrocławiem, dowodzona przez generała Wolframa von Richthofena. Nawiasem mówiąc, zdaniem niektórych badaczy ten atak wyprzedzał o 5 minut zaatakowanie Westerplatte.

Niedługo po niemieckiej agresji padł kolejny wojenny cios. W dniu 17 września 1939 roku Polskę zaatakowała Armia Radziecka. Na szczęście dla aliantów pakt niemiecko-sowiecki (1939) został zerwany. W niedzielę 22 czerwca 1941 roku o godzinie 3:15 III Rzesza niespodziewane zaatakowała Związek Radziecki. Był to, przypomnijmy pokrótce, plan Barbarossa – potężne uderzenie militarne państwa Osi (III Rzesza Niemiecka – Włochy – Japonia) na linii od Bałtyku po Karpaty.

Zatrzymajmy w tym miejscu dalszą refleksję historyczną i skoncentrujmy się raczej na uwypukleniu wagi obecnego już 82. wspomnienia wydarzeń wojennych.

Przede wszystkim warto i należy stale przypominać ten okrutny czas, aby nigdy więcej nie miał miejsca w historii człowieka. To przesłanie jest szczególnie ważne i sygnowane z Hufca Pracy – miejsca pracy i zwyczajnych spotkań z młodzieżą. To właśnie oni – młodzi ludzie stanowią największą nadzieję przyszłości, aby świat radośnie rozkwitał kolorowymi kwiatami, a ludzie patrzeli wzajemnie na siebie serdecznie. Aby dzieci i dorośli również nie musieli poznawać smaku gorzkich łez po stracie najbliższych.

Wrzesień 1939 roku w Polsce był wyjątkowo piękny i słoneczny. Tego roku, jak pisał poeta Konstanty Ildefons Gałczyński, opiewając heroiczne zmagania polskich żołnierzy na Westerplatte „było tyle wrzosu na bukiety”. A jednak nikt nie cieszył się urokami ostatnich dni lata. Wszędzie panowała wojenna trwoga niosąca śmierć z rąk hitlerowskiego okupanta.

Wrzesień 2021 roku w Polsce również jest urokliwy. A jednak tak, jak przed 82 latami, dokoła panuje trwoga. Tym razem nie przed nieprzyjacielskimi bombami, ale przed pandemią niosącą straszliwą śmierć ludzi na całym świecie. Jednak, jak wówczas przed laty, ludzie mają nadzieję, że panujące obecnie zło zbierające obfite żniwo śmierci w końcu zniknie. Wtedy, w trakcie działań wojennych oczekiwaliśmy tryumfu dobra, które ostatecznie pokona najeźdźcę, z kolei dzisiaj ta nadzieja jest skierowana w stronę ludzkiej wiedzy medycznej zdolnej znaleźć skuteczny lek na śmiertelną chorobę i tym samym zakończenie pandemii.

To nasze przesłanie jest szczególnie cenne obecnie w 2021 roku. To prawda, nie wiemy do końca, jak się zakończy pandemia i ile jeszcze ofiar śmiertelnych zabierze. Ale przynajmniej, kiedy w polskich szkołach zadzwoni radośnie wrześniowy dzwonek pamiętajmy, że mimo wszystko ciemny mrok wojenny jest już na szczęście za nami, a i pandemia skończy się niebawem. Niechaj tak już na zawsze pozostanie.

Takie właśnie przesłanie wydaje się najważniejsze wówczas, kiedy wspominamy wojenne czasy, gdy tak wielu ludzi zapomniało o swoim człowieczeństwie, a natura pokazuje obecnie swoje śmiertelne oblicze i nie pozwala nam cieszyć w pełni ze swoich uroków, na przykład kwitnących wrzosów…