Uprawianie ekstremalnych sportów nie jest dla każdego. Na pewno jest dla tych, którzy szukają mocnych wrażeń, chcą pokonać własne trudności i przeżyć coś naprawdę wyjątkowego. Dla takich uczestników kadra 9-8 Hufca Pracy w Sanoku zorganizowała wyjście na tyrolkę. Nikt nie mógł narzekać na nudę, bo emocje sięgały zenitu.
Sanocka tyrolka znajduje się obok Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, a jej trasa ma 400 metrów długości i przebiega nad Sanem. Jest to bezpieczna atrakcja, bo została stworzona przez ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR. Przed wejściem każdy wydawał się niewzruszony, natomiast stając przed przepaścią, będąc przypiętym do samej liny, wysokość i długość zjazdu robiły wrażenie. Po krótkim instruktażu wszyscy uczestnicy przystąpili do zjazdu. Każdy czuł inny niż zwykle poziom adrenaliny i duże podekscytowanie.
Nie mogło zabraknąć komentarzy po przejażdżce nad Sanem, bo młodzieży towarzyszyło mnóstwo emocji. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że uwielbiają takie atrakcje i w przyszłości często będzie to jedna z alternatyw spędzania czasu wolnego.
Autor tekstu i zdjęć: Witold Koza, starszy wychowawca 9-8 HP Sanok