Od piątku z niepokojem spoglądaliśmy w niebo czy uda się nam po raz kolejny wypłynąć na kajakowy szlak Doliną Baryczy. Prognozy były niepomyślne ale my pełni nadziei. Dźwięk budzika tym razem zrywa nas na równe nogi biegniemy do okna i jest nie pada! Będzie spływ. Tak wyglądał nasz poranek 21 maja 2022 roku.
Punktualnie o godzinie 9.20 wszyscy są na umówionym miejscu zbiórki wsiadamy do autobusu i jedziemy do Wąsosza tu zaczyna się nasza przygoda. Pan Radek wraz ze swoimi pomocnikami udziela instruktarzu i przedstawia trudne miejsca na trasie już wiemy jest niska woda niektóre zapory zamknięte będziemy przenosić kajaki. Z uśmiechem ubieramy kapoki i odbijamy pod brzegu przed nami 21 km a wiatr nie przychodzi nam z pomocą- wieje prosto w twarz ale to nic my damy radę – pokonamy wszystkie trudności!
Płynęliśmy piękną rzeką Barycz, jej dolina to jeden z najcenniejszych ekosystemów nie tylko Polski, ale Europy i Świata. Wraz z nurtem rzeki zmieniały się krajobrazy z tej perspektywy przyroda wygląda zupełnie inaczej, urzeka swym pięknem i zapada głęboko w pamięci.
Na naszym szlaku już z daleka widać było Kościół p.w. Matki Bożej Królowej Świata w Sądowelu - tu pierwszy postój. Ruszamy dalej po drodze możemy liczyć na wzajemną pomoc w pokonywaniu trudności-mielizn gdy kajak nie chce płynąc zawsze znajdzie się pomocna dłoń. Dopływamy do kolejnej tamy, ta jest zamknięta oznacza to przenoszenie kajaków.
Oj to ciężkie zadanie i tym razem dajemy radę oczywiście z dużą pomocą chłopaków. Możemy ruszać daje. Nasza wyprawa trwał ponad 6 godzin to za sprawą wiatru. Zmęczeni i szczęśliwi a przede wszystkim dumni ze siebie dopłynęliśmy do celu. Do zobaczenia za rok.
Tekst : Zofia Świerszcz – Komendant 1-2 HP w Górze